Bez wahania

Podziel się

Powódź na południu Polski pozostawiła po sobie bezmiar zniszczeń. Wśród najbardziej poszkodowanych miast jest Lądek-Zdrój. Na pomoc mieszkańcom pospieszyły straż pożarna, wojsko i wolontariusze. Na miejsce akcji wyruszyły również pojazdy Scania.

Bezpośrednio po powodzi w Lądku-Zdroju było bardzo dużo śmieci, konarów i pni przyniesionych z prądem. Zadzwoniłem do właściciela pojazdu. Zapytałem, czy by użyczył go do porządkowania miasta. Bez wahania zgodził się – opowiada Krzysztof Pucal, kierowca w firmie Adrian Dumitrache „Drewmet”. – To Scania G500 z 2021 roku. Na co dzień zwożę nią drewno z lasu do tartaku. To niezawodny sprzęt. Sprawdza się w pracy. To już druga Scania, którą jeżdżę. Wcześniej miałem pojazd z 2015 roku. Ładowarki nie zawsze dają sobie radę z odpadami po powodzi, a żuraw z chwytakiem usuwa je z łatwością.

Zielona Scania z żurawiem całymi dniami krąży po ulicach. Potrzeby są ogromne. Odbudowa miasta zajmie kilka lat, lecz najpierw trzeba posprzątać.

Domy bez ścian

– Szczególnie zapadł mi w pamięć widok Lądka-Zdroju w pierwszych godzinach od przyjazdu. Widok po przejściu kilkumetrowej fali wody, która niosła ze sobą wszystko, co napotkała. Samochody, drzewa, śmieci, kamienie. Domy zalane często po sufit, czy też z wyrwanymi ścianami – mówi Mateusz Zachar, trener Szkoły Jazdy Scania.

Przybył do miasta potężną wywrotką kopalnianą Scania G540. – Zostałem oddelegowany ze spółki Scania Polska do wsparcia lokalnych służb przy usuwaniu skutków powodzi. Przyjechałem kilka dni po powodzi i jestem tu już półtora miesiąca. Do moich zadań należy oczyszczanie miasta i koryta rzeki Biała Lądecka oraz przywracanie infrastruktury drogowej w mieście i gminie Lądek-Zdrój. Początkowo byłem w dyspozycji Państwowej Straży Pożarnej, natomiast potem swoją pracę realizowałem z wojskiem zawodowym. Do tej pory zrobiłem około 250 kursów, przewożąc 5000 ton śmieci.

W obliczu ogromu zadań do wykonania najważniejsza jest perfekcyjna organizacja. Osób zaangażowanych w udzielanie pomocy jest wiele, ale nie wystarczą dobre chęci. Kluczowa jest koordynacja prac. Oba pojazdy: żuraw i wywrotka spotkały się po raz pierwszy na ulicy Paderewskiego.

– Tam wywoziliśmy śmieci zgromadzone wokół budynków. Te właśnie, które ludzie powyrzucali. Wywrotka została tam zadysponowana przez sztab. Spotkaliśmy się i zaczęliśmy współpracę – mówi Krzysztof Pucal.

Od tej pory oba pojazdy Scania są nierozłączne. Żuraw ładuje, wywrotka wywozi.

Potrzeby wciąż się zmieniają

W powodzi wiele osób straciło dorobek życia. Po przejściu fali musiały się wszystkiego pozbyć. Nic nie nadawało się do użytku.

– Ludzie zostali tylko z gołymi czterema ścianami, wszystko zostało wyrzucone: telewizory, komputery. Wszystko to, co mieli w mieszkaniach – mówi Krzysztof Pucal. – Po powodzi mieszkańcy sami sobie pomagali na tyle, na ile mogli. Zaraz, gdy woda opadła, jeden drugiemu. Jak ktoś nie został poszkodowany, pomagał sąsiadowi.

Tak było wszędzie, gdzie dotarła woda. Na początku potrzebne były podstawowe artykuły: chleb, woda, konserwy, ubrania, środki czystości, lekarstwa oraz samochody terenowe, aby dowieźć to wszystko do miejsc odciętych od świata. Zorganizowano punkty ambulatoryjne. Pierwsza na miejscu była straż pożarna, jednostki państwowe i ochotnicy. Potem przybyło wojsko. W szczytowym momencie na zalanych terenach pracowało 25 tys. żołnierzy. Działania wojska prowadzone w ramach operacji „Feniks” wciąż trwają. Są rozciągnięte na wiele miesięcy.

W akcję zaangażowali się również przewoźnicy i inne firmy, używające ciężkiego sprzętu. Do miejscowości dotkniętych powodzią przybyły wywrotki, wozy asenizacyjne, koparki i ładowarki. W miarę jak sytuacja normalizuje się, pojawiają się nowe wyzwania.

– Ludzie, którzy by chcieli pomóc powodzianom, powinni zapoznać się z ich aktualnymi potrzebami, gdyż etapy prac zmieniają się – mówi Mateusz Zachar. – Jeśli chodzi o sprzątanie, jest już w znacznej części ukończone. Teraz małymi krokami zaczyna się odbudowa. Największą satysfakcję daje mi widoczna poprawa stanu miasta oraz to, że mogę pomagać mieszkańcom.